Novotel Suites Berlin City Potsdamer Platz

Zwykle jestem tolerancyjni i raczej daruję sobie komentarz, zamiast wystawić negatywny. Tym razem nadużyto naszej cierpliwości, więc opiszę już wszystko. W założeniu hotel był bardzo dobrym wyborem – jest doskonale zlokalizowany, dysponuje pokojami rodzinnymi, które pomieszczą do czterech osób, zapewniając względny komfort, w umiarkowanej cenie, dysponujący własnym, płatnym parkingiem. Przechodząc do szczegółów jest już nieco gorzej:

• po raz pierwszy byłem w hotelu, który nie zapewnia nawet filiżanek, pomimo, że w pokoju był czajnik, trzeba było się zadowolić czterema kubeczkami jednorazowymi na cały pobyt,
• żaluzja mająca dzielić pokój była oberwana i tak naprawdę jej nie było;
• częściowo poobrywane były też rolety w oknach;
• lodówka okazała się zepsuta i nie działała;
• zasięg wifi w pokoju kończył się w jego połowie, więc na łóżku stojącym pod oknem już go nie było;
• czytniki kart hotelowych w wielu miejscach działały wadliwie, odczytując karty za trzecim , piątym użyciem a niekiedy wcale (jak czytnik przy wejściu z parkingu),
• z dwóch ekspresów do kawy dostępnych na śniadaniu, jeden był zwykle niesprawny. W trakcie naszego pobytu zalana została jadalnia i musieliśmy przejść na śniadanie do sąsiedniego hotelu Ibis. Zakładamy, że różne usterki mogą się wszędzie przydarzyć, więc tego komentarza by nie było, gdyby nie standard obsługi hotelowej, kojarzący się raczej z tanim hotelem w Grecji. Informacje o usterkach nie robiły w recepcji wrażenia, i nie wiem, czy były choćby odnotowywane. Jedyną reakcją na zgłaszane problemy z czytnikami kart była wymiana samej karty gościa hotelowego. Prawdziwym szokiem było zachowanie obsługi kiedy okazało się, że żona zostawiła w zamkniętym sejfie w pokoju portfel z dokumentami i niemałą sumą pieniędzy. Następnego dnia wysłaliśmy do hotelu maila (po angielsku), z prośbą o pilne odesłanie pozostawionego w sejfie portfela przesyłką kurierską na nasz koszt. Na nasz list nie odpisano, tylko oddzwoniono na numer telefonu wskazany podczas rezerwacji, z informacją, że w sejfie nic nie ma! Żonę, która odebrała, najpierw zatkało, a później oświadczyła, że w zamkniętym sejfie MUSI BYĆ jej portfel, na co pani z recepcji łaskawie zadeklarowała, że jeszcze raz sprawdzi ale dopiero za cztery dni, bo pokój jest aktualnie wynajmowany i ona tam nie wejdzie, do czasu, aż goście się nie wymeldują. W związku z powyższym, do hotelu został wysłany kolejny oficjalny email, z prośbą o zachowanie formy pisemnej odpowiedzi i informacją, że nie odnalezienie portfela z zawartością, będzie skutkowało naszym przyjazdem i zgłoszeniem sprawy na policję. Kolejnego dnia (18.12.2018) poinformowano nas, że portfel się odnalazł i zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami telefonicznymi (których nie było!) został odesłany zwykłym listem rejestrowanym!!! Dnia 27.12.2018 została nam dostarczona koperta zawierająca portfel, na szczęście wraz z całą zawartością. Jeśli ktoś chce doświadczyć prawdziwej MANIANY w sercu Berlina – szczerze polecam!

Kamer 315 ...aan de ene zijde geen gordijnen. Aan de andere zijde halve gordijnen.

Liften (2) zijn continue overvol met enorme wachttijden tot gevolg.

Ontbijt is slecht...beperkte keuze en eveneens wachtrijen om een tafeltje te bemachtigen. Personeel.is chagrijnig en.niet van het slimste nivo.